Pitch był zażenowany, a gdzieś w głębi jego kamieniejącego serca tliło się współczucie dla Ducha zimy. Jednak skrywał to pod zwyczajową maską obojętności.
Nie był przyzwyczajony do rozpaczy, smutku, bólu... same wspomnienia były dla niego potężnym wstrząsem emocjonalnym. Jednak to była tylko projekcja dawnych wydarzeń. Teraz musiał się z tym zmierzyć naprawdę.
A widok załamanych Strażników nie pomagał mu się pozbierać.
Wróżka-zębuszka trzęsła się spazmatycznie pod wpływem szlochu, wtulona w Zająca, którego oczy także były wilgotne, North klęczał przy sofie, z twarzą ukrytą w ogromnych dłoniach. Piasek unosił się nad Jackiem i po prostu na niego patrzył.
Nagle zmarszczył czoło. Miał zaskoczoną, a zarazem zafrapowaną minę. Położył ostrożnie dłoń na sercu białowłosego chłopaka. Zmarszczka nad brwiami złotego ludka pogłębiła się. Podleciał do Northa, potrząsnął nim, by zwrócić jego uwagę, po czym pokazał nad głową serię obrazków zakończoną ozdobnym znakiem zapytania.
- Jak to nadal czujesz jego moc? - spytał zaskoczony Mikołaj - To niemożliwe. On odszedł. - jego słowa przykuły uwagę Zająca i Ząbek
- Co powiedział Piasek? - spytała kobieta, pociągając nosem
- Że wciąż czuje magię Księżyca od Jacka. Ale to niemożliwe... - pokręcił głową jej rozmówca.
Zaintrygowany Pitch wyjął z kieszeni pozytywkę i przyjrzał się jej dokładnie. Przesunął nad nią dłonią, a wtedy czarny pył pokrył kawałek niewidzialnej linki. Mężczyzna machnął ręką, ukazując w ten sposób połączenie między bibelotem, a Strażnikiem Zabawy.
- A jednak możliwe - mruknął do siebie Mrok, ale pozostali i tak to usłyszeli. Spojrzeli na niego, czekając na dalszą wypowiedź - Asmodeusz widocznie zdołał połączyć jego iskrę z tym - wskazał na Elsę-zabawkę - To by miało sens. Gdyby zabił Frosta, Emma wypowiedziałaby mu służbę.
- Jaką iskrę? Co ma śmierć Jacka do jego siostry? - spytał Zając
- Księżycowa Iskra to coś, co czyni nas nieśmiertelnymi. Ona odmienia nasze ciała i pozwala połączyć się z Księżycem podczas regeneracji. A co do Emmy, to tylko Frost trzyma ją przy Asmodeuszu. Gdyby nie on już dawno zwyczajnie umarłaby ze starości. Ona tylko chce być z bratem, ale Lord uczynił z jej miłości obsesję. Zrobi wszystko, by odzyskać Jacka. W każdym razie Frost nie może zginąć dopóki więzienie Elsy jest całe.
Nie był przyzwyczajony do rozpaczy, smutku, bólu... same wspomnienia były dla niego potężnym wstrząsem emocjonalnym. Jednak to była tylko projekcja dawnych wydarzeń. Teraz musiał się z tym zmierzyć naprawdę.
A widok załamanych Strażników nie pomagał mu się pozbierać.
Wróżka-zębuszka trzęsła się spazmatycznie pod wpływem szlochu, wtulona w Zająca, którego oczy także były wilgotne, North klęczał przy sofie, z twarzą ukrytą w ogromnych dłoniach. Piasek unosił się nad Jackiem i po prostu na niego patrzył.
Nagle zmarszczył czoło. Miał zaskoczoną, a zarazem zafrapowaną minę. Położył ostrożnie dłoń na sercu białowłosego chłopaka. Zmarszczka nad brwiami złotego ludka pogłębiła się. Podleciał do Northa, potrząsnął nim, by zwrócić jego uwagę, po czym pokazał nad głową serię obrazków zakończoną ozdobnym znakiem zapytania.
- Jak to nadal czujesz jego moc? - spytał zaskoczony Mikołaj - To niemożliwe. On odszedł. - jego słowa przykuły uwagę Zająca i Ząbek
- Co powiedział Piasek? - spytała kobieta, pociągając nosem
- Że wciąż czuje magię Księżyca od Jacka. Ale to niemożliwe... - pokręcił głową jej rozmówca.
Zaintrygowany Pitch wyjął z kieszeni pozytywkę i przyjrzał się jej dokładnie. Przesunął nad nią dłonią, a wtedy czarny pył pokrył kawałek niewidzialnej linki. Mężczyzna machnął ręką, ukazując w ten sposób połączenie między bibelotem, a Strażnikiem Zabawy.
- A jednak możliwe - mruknął do siebie Mrok, ale pozostali i tak to usłyszeli. Spojrzeli na niego, czekając na dalszą wypowiedź - Asmodeusz widocznie zdołał połączyć jego iskrę z tym - wskazał na Elsę-zabawkę - To by miało sens. Gdyby zabił Frosta, Emma wypowiedziałaby mu służbę.
- Jaką iskrę? Co ma śmierć Jacka do jego siostry? - spytał Zając
- Księżycowa Iskra to coś, co czyni nas nieśmiertelnymi. Ona odmienia nasze ciała i pozwala połączyć się z Księżycem podczas regeneracji. A co do Emmy, to tylko Frost trzyma ją przy Asmodeuszu. Gdyby nie on już dawno zwyczajnie umarłaby ze starości. Ona tylko chce być z bratem, ale Lord uczynił z jej miłości obsesję. Zrobi wszystko, by odzyskać Jacka. W każdym razie Frost nie może zginąć dopóki więzienie Elsy jest całe.
- Czyli co mamy zrobić? - spytał North
- Róbcie co chcecie, ja idę szukać odpowiedzi - wzruszył ramionami Strażnik Odwagi
- Dokąd? - zapytała Zębowa Wróżka - Lecę z tobą!
- Nie - sprzeciwił się czarnowłosy mężczyzna - To nie miejsce dla grzecznych Strażników - dodał, po czym rozpłynął się w cieniu z pozytywką w dłoni.
- On coś ukrywa - powiedział Mikołaj
- Racja, koleś. - przytaknął Zając - Nie wiem gdzie go wysłał Lord, ale gdy go zobaczyłem, miał sztylet w przedramieniu. Podejrzanie szybko się go pozbył, gdy go o to zapytałem.
- Myślisz, że wybiera się TAM? - spytała Ząbek
- Tak. Co innego miałby na myśli mówiąc "To nie miejsce dla grzecznych Strażników"? - prychnął Szarak - Łamie zasady. Może nadal jest sługą Asmodeusza?
***
- Znasz właścicielkę tego? - spytał Pitch przypadkowo spotkanego w lesie chłopaka. Czarnowłosy nastolatek o zielonych jak morze oczach zmarszczył brwi na widok broni w dłoni mężczyzny.
- Skąd masz sztylet mojej dziewczyny? Przecież rzuciła nim w jakiegoś gościa... - urwał, widocznie zaczynając łączyć fakty - Po co chcesz znaleźć dziewczynę, która rzuciła cię nożem? - zapytał podejrzliwie. W jego ręku pojawił się długopis.
- Jest córką Ateny, nieprawdaż? Potrzebuję jej pomocy - odparł
- W czym? - dociekał chłopak
- Zaprowadź mnie do niej to się dowiesz - warknął zniecierpliwiony. Długopis w dłoni nastolatka stał się mieczem. Ale to tylko zwiększyło irytację Strażnika Odwagi - Zaprowadzisz mnie, czy mam latać po tym całym cholernym wymiarze?!
- Glonomóżdżku, z kim tam się kłócisz? - dobiegł ich głos dziewczyny, która właśnie wyszła spomiędzy drzew. Blondynkę o stalowoszarych oczach zaskoczył widok jej chłopaka z mieczem w ręku, naprzeciw dosyć charakterystycznego mężczyzny, którego zresztą już spotkała - Percy, kto to jest?
- To twoje, córko Ateny - powiedział Pitch, rzucając sztylet rękojeścią w jej stronę. Dziewczyna zwinnie go złapała, spoglądając z zaskoczeniem na mężczyznę - Potrzebuję twojej pomocy
- Czy my się znamy? - zmarszczyła brwi dziewczyna
- Nie i nie powinniśmy się znać - odpowiedział chłodno Mrok - Ale potrzebuję wiedzy, a ty jesteś córką Ateny.
- Percy, opuść miecz. Chodźmy w takim razie do Chejrona, może on będzie w stanie ci pomóc. Ja nazywam się Annabeth Chase, a to mój chłopak Percy Jackson, syn Posejdona. - oznajmiła blondynka.
Następnie poprowadziła Strażnika przez polanę obstawioną dwudziestoma domkami, każdym innym, z różnymi emblematami na drzwiach, zapewne oznaczającymi komu ten domek jest poświęcony, do Wielkiego Domu, czyli przytulnego piętrowego budynku o niebieskich ścianach. W środku wpadli na starszego pana na wózku inwalidzkim i latynoskiego chłopaka o elfickich rysach, który sprawiał wrażenie jakby przedawkował kofeinę.
- Chejronie... - zaczęła, ale Latynos jej przerwał.
- Stary, masz facjatę jak Pitch Black ze "Strażników Marzeń"! - wykrzyknął nastolatek zamiast powitania
- Zabawny zbieg okoliczności - Mrok wykrzywił drwiąco usta - synu Hefajstosa...
- Dzieci, zostawcie nas na chwilę samych - powiedział zaniepokojony mężczyzna na wózku.
- Panna Chase zostaje - te słowa osadziły całą trójkę w miejscu. Żadne nie chciało zostawiać pozostałych samych - A chłopcy widać nie chcą opuścić jej.
- A więc dobrze. Czego zatem chcesz, sługo Lorda? - spytał ze spokojem Chejron
- Zmieniły się fronty, zmieniły się drużyny... teraz jestem Strażnikiem, centaurze - odparł Pitch - Jednakże najmłodsza, a zarazem najsilniejsza członkini naszej grupy została uprowadzona, a następnie uwięziona w pozytywce. Przybyłem tu mimo zakazu, gdyż mam nadzieję, że zdołacie nam pomóc. - wydobył z kieszeni bibelot, który niemal natychmiast porwał w dłonie Latynos.
- Śliczna jest... - mruknął cicho - Ma chłopaka? - dodał głośniej, uśmiechając się szelmowsko
- Tak i to takiego, który zamrozi ci culo za podrywanie jego Śnieżynki - warknął Mrok, zabierając mu zabawkę i kładąc ją na stole - Lepiej do niej nie zarywaj, bo ogień i lód niezbyt się lubią.
- Przeciwieństwa się przyciągają - wyszczerzył się w odpowiedzi chłopak
- Leo, skup się - upomniała go córka Ateny
- Jasne, jasne jak sol. Najprościej by było to rozbić, w Bunkrze dziewiątym jest parę młotków, można by spróbować...
- Zabiłbyś dziewczynę w środku - ostudził jego zapały Chejron - Zakładam, że nie ukończyła jeszcze stu lat w swym nowym wcieleniu?
- Odrodziła się niecałe cztery lata temu - odparł Strażnik sucho
- Zakładam, że... - zaczęła Annabeth, ale przerwały jej delikatne dźwięki skrzypiec i gitary, połączone z delikatnym głosem Elsy:
Now and then I think of when we were together
Like when you said you felt so happy you could die Told myself that you were right for me
But felt so lonely in your company
But that was love and it's an ache I still remember
Zgromadzeni jak jeden mąż odwrócili się w stronę głosu, dostrzegając Latynosa, który przygryzając koniuszek języka, majstrował przy małym pokrętle. Nagle zdał sobie sprawę, że jest obserwowany. Spojrzał na resztę z głupawym uśmieszkiem.
- Ja nic nie zrobiłem... - Percy spojrzał na niego ciężko - Bogowie, przecież jestem synem Hefajstosa! Mam słabość do czerwonych guzików i pokręteł w pozytywkach z pięknymi dziewczętami!
Jednak Pitcha bardziej zainteresował bibelot, z którego płynął głos jego wnuczki. Baletnica obracała się powoli na platformie wokół własnej osi, mechanicznie poruszając ustami i grając na skrzypcach. Wykonywała absolutne minimum ruchów, ale i tak wydawała się niezwykle żywa.
A im dłużej śpiewała, im dłużej utwór trwał, tym silniejsza stawała się aura Elsy. Herosi odczuwali to jako mrowienie, a Mrok... on to po prostu czuł.
Now and then I think of all the times you screwed me over
A im dłużej śpiewała, im dłużej utwór trwał, tym silniejsza stawała się aura Elsy. Herosi odczuwali to jako mrowienie, a Mrok... on to po prostu czuł.
Now and then I think of all the times you screwed me over
But had me believing it was always something that I'd done
But I don't want to live that way
Reading into every word you say
You said that you could let it go*
But I don't want to live that way
Reading into every word you say
You said that you could let it go*
- Jesteś pewny, że to nie bomba? - zapytał Leo
- To moja wnuczka - warknął zirytowany Pitch
- Serio? - zdziwił się Latynos - Nie podobni jesteście. Może charakterek ma po tobie?
- Zamknij się, Valdez - burknęła córka Ateny. Była niezadowolona, bo przerwał jej wypowiedź - Tak jak już mówiłam, a raczej próbowałam, wydaje mi się, że jeśliby połączyć dwie przeciwne sobie moce, dałoby się uzyskać energię zdolną rozbić to więzienie. Można by poprosić dzieci Hekate, jestem pewna, że któreś z nich włada jasną i ciemną magią...
- Nie - zaprzeczył Strażnik - Jeśli Elsa teraz zostanie uwolniona, to Frost spotka się z Panem Księżycem. Dziękuję za pomoc. - powiedział i zniknął w cieniu.
***
Gdy Pitch znalazł się w na powrót w Bazie, zastał zaskoczonych Strażników, wpatrzonych w nieruchomego Jacka. Chłopak wyglądał zdecydowanie lepiej niż wcześniej. Jego włosy pojaśniały, choć nadal daleko im było do naturalnej bieli, a skóra częściowo się naprawiła. Ktoś zapewne umył mu twarz, bo nie nosiła już śladów piasku i krwi.
- Jak to się stało? - spytał zaintrygowany Mrok
- Jego moc... była przez chwilę tak silna... - wykrztusiła Ząbek
- Ale teraz jest jak wcześniej - burknął Zając
Zaciekawiony Pitch nakręcił pozytywkę, z której rozległ się utwór, tym razem bez słów, ale z samymi skrzypcami**.
Ciało [niegdyś] białowłosego Strażnika uniosło się lekko, jaśniejąc. Blask po chwili stał się nieznośny; zgromadzeni musieli zasłonić oczy. Fala energii rzuciła ich na ziemię i światło zniknęło.
Oszołomiony Szarak jeszcze chwilę stał w miejscu, mrugając by pozbyć się plamek sprzed oczu. Dopiero wtedy zauważył Ząbek, klęczącą przy wyglądającym jak wcześniej Jacku. Na jej twarzy malowało się niedowierzanie, kąciki jej ust uniosły się delikatnie. Drobne dłonie Zębowej Wróżki dotykały jego twarzy, włosów... aż nagle spoczęły na szyi.
Usta Strażniczki rozchyliły się w niemym zaskoczeniu. Położyła głowę na piersi ducha zimy, nasłuchując, ale zaraz przestała, po prostu leżąc przy nim.
_____________________________________
* - pozycja 8 na liście utworów
** - pozycja 9 na liście utworów
OMG! Połączyłaś świat Percy'ego Jacksona z opowiadaniem. To było wspoaniałe! Więcej, więcej, ewięcej więcej! Weny! Czasu! I czego jeszcze ci tam potrzeba aby rozdział był jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńLudzie piszcie komentarze!
Nie miałam pomysłu skąd Pitch mógłby zasięgnąć wiedzy, a akurat czytałam "Magnus Chase i bogowie Asgardu" no i tam występuje też Annabeth. A że nie mogłam pogodzić bogów z Strażnikami, to wywaliłam ich do innego wymiaru :P
UsuńPrzeczytałam rozdział już dawno, ale nie mam pojęcia dlaczego nie skomentowałam O.O'
OdpowiedzUsuńWiem, że strasznie marudzę, ale martwi mnie myśl, że dowaliłaś jeszcze więcej faktów i pojęć do zapamiętania, co mi miesza w i tak już nie bardzo poukładanej fabule (w sensie w tym co mam w głowie). Technika świetna, ale coraz bardziej się gubię tym bardziej, że jestem jakaś "dziwna" i nie pociąga mnie świat Percy'ego Jacksona i tego wszystkiego... eh.... Nie znam też stamtąd postaci...
Pozdrawiam ciepło i życzę czasu na dalszą pracę
Nie trzeba znać postaci z Percy'ego Jacksona, żeby czytać moją historię. I wiem, mieszam, ale po prostu mam taką wizję artystyczną... *daje sobie z liścia* dobra, stop, bo się wygadam. W każdym razie nie trzeba znać tej/tych serii by w miarę ogarnąć to co piszem.
UsuńCzy ja dobrze słyszę??!?! Chcesz sie pozbyc jelsy i zrobić Jack x tooth?!?!?
OdpowiedzUsuńSŁUCHAJ! JA WSZECHMOGĄCA WILLOW KTÓRA MOŻE CIE SPALIĆ ŻYWCEM NIE POZWALAM NA ZAKOŃCZENIE JELSY!!!! -_-#╰_╯ ̄ˍ ̄(>_<)
Szczerze to nie myślałam o shipie FrostBite, ale ciekawy pomysł, może wykorzystam :3
UsuńHey, Aniasam. Przepraszam, że dopiero teraz.
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny i ahhhhh - tak się cieszę z tego, że Jack ożywa. Ale Tooth ma się nie mieszać.
Bez obrazy, ale połączenie Percy + Jelsa jak dla mnie się gryzie.
I ahhh - NO KIEDY NEXT?
W. ;*
Wiem, nie powinnam była mieszać itd., ale mam taką wizję na dalszy ciąg...
Usuń