niedziela, 19 kwietnia 2015

Rozdział 6 - Tak mnie straszyć!

 Na początku jazdy bałam się i zaczęłam zamrażać sanie od miejsca, na którym zaciskałam kurczowo dłonie. Potem jednak pomógł mi Jack.
 - Spokojnie, nie patrz się w dół. Patrz na mnie - ujął moje dłonie - Nic ci się nie stanie zobaczysz. Jeszcze będziesz się z tego śmiać - jego niebieskie oczy pomagały uwolnić mi się od strachu - Będzie dobrze, po prostu we mnie uwierz - nagle ogarnęła mnie ogromna chęć dotknięcia jego twarzy
 Ale zanim się zdecydowałam, wylądowaliśmy koło mojego pałacu.
 - Zdecydowanie muszę tu posprzątać po wizycie Jack'a - westchnęłam
 - A co tu do sprzątania? - zapytał Zając
 - Na przykład muszę naprawić barierkę balkonu, bo rozwaliła się jak wywalałam Jack'a z pałacu - mruknęłam - Chodźcie
 Gdy tylko przekroczyłam próg stanęłam jak wryta.
 - JACK!!! - wrzasnęłam wściekła
 - Taaa....?
 - Czy to tu wkomponowałeś Puszka w ścianę?! - zapytałam gniewnie
 - Tjaa... - zaciął się - Nie chciał mnie wpuścić! - bronił się
 - I wiedział co robi - burknęłam
 - Widziałaś tego pięknego sopla? - zapytał próbując zmienić temat
 - Promieniem, który go stworzył prawie oberwałeś - wycedziłam - A teraz panie Taki-Ze-Mnie-Iceman wyciągniesz go stamtąd
 - Przecież ładnie wygląda - wyszczerzył się
 Nagle zza ściany wychynął maleńki bałwanek. A za nim kolejny. I kolejny.
 - O matko! - jęknęłam - Wyciągaj Puszka i to migiem!
 - Kto to? - spytała kobieta-koliber
 - Czesio, Mozil i około dwustu innych. A psik! - kichnęłam i pojawiła się piątka nowych bałwanków - Zawsze jak kicham to pojawia się ich kilka.
 Jack wywalił dziurę w ścianie, uwalniając niezbyt zadowolonego Puszka i załatał ją. Ogromny bałwan zagonił te mniejsze do dalszych komnat.
 Paroma ruchami rąk usunęłam sople zarówno te w tej komnacie, jak i w innych.
 - A teraz z łaski swojej wytłumaczcie mi co się stało - powiedziałam lekko poirytowana
 - Jestem Ząbek, strażniczka wspomnień, to North, strażnik zachwytu, Zając - strażnik nadziei, Piasek - strażnik snów i Jack - strażnik zabawy. Chronimy dzieci przed Pitchem, zwanym także Mrokiem, który jest strażnikiem mroku i strachu. - potem opowiedziała mi o najnowszych dziejach, włącznie z dołączeniem Jack'a - A teraz może ty opowiesz swoją historię? - zaproponowała
 Już otwierałam usta, gdy ktoś gwałtownie otworzył lodowe wrota i wbiegł.
 - Elsa! - zobaczyłam Annę i już po chwili miażdżyła mnie w uścisku
 - Duszę się - jęknęłam
 - Tak mnie straszyć! - zawołała puszczając mnie - Mało zawału nie dostałam jak usłyszałam dwa dni temu twój krzyk! Twój pałac był jak po walce, Puszek w ścianie, a ciebie ani śladu! Dopiero dziś Olaf powiedział, że słyszy jakiś krzyk, a Kristoff stwierdził, że widzi błysk w twoim pałacu! Popędziliśmy tam od razu! Ale jak mogłaś tak mnie wystraszyć!
 - Reklamacje składaj do Jack'a, to on mnie porwał - spojrzałam krzywo na białowłosego
 - Ile mam jeszcze przepraszać? - przewrócił oczami
 - Mówiłam, że istniejecie! - zaczęła skakać jak małe dziecko - Mówiłam, mówiłam!
 - Ania uspokój się... - westchnęłam
 - Elso, to twoja siostra? - spytała Ząbek
 - Tak, to Anna, księżniczka Arendell - odparłam. Anna patrzyła na strażników zachłannie, jakby nadal nie mogła uwierzyć, że ich wszystkich spotyka.

8 komentarzy:

  1. No nie wiem co powiedzieć!Czemu robisz tak zejebiste,fajne,ciekawe i trzymające w napięciu rozdziały,aż mi słów brakuje!?No cóż świetny rozdział i czekam na więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieto naucz mnie tak doskonale i bosko pisać! Niemogę sie doczekać nexta!
    Ps zajzysz na mego bloga ?
    jelsa-w-siodle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło wiedzieć, że komuś podobają się moje historyjki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komuś?! Serio 3 osoby to ,, ktoś''?!

      Ps sorry zły dzień w szkole ...

      Usuń
    2. Ja mam 3 dni wolnego bo 3-klasiści mają egzamin gimnazjalisty :)

      Usuń